Projekt o zmianie ustawy – prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii przewiduje nowy model w miejsce systemu opustu. Nim ustawa wejdzie w życie, niektóre zapisy mogą ulec zmianie. Mimo to warto już teraz poznać nowy plan, który dotyczy właścicieli instalacji fotowoltaicznych.
Jak działa system opustów?
W okresie letnim instalacja fotowoltaiczna produkuje najwięcej energii, natomiast zimą — najmniej. Ze względu na ten fakt, konieczne staje się magazynowanie nadwyżek na okres jesienno-zimowy, co wiąże się z kolejnymi kosztami. Na szczęście problem rozwiązuje system opustu, który pozwala prosumentowi rozliczać się z energii elektrycznej pobranej od dostawcy oraz wyprodukowanej przez mikroinstalację w sposób bezgotówkowy. Dzięki temu każde gospodarstwo domowe korzystające z instalacji fotowoltaicznej może magazynować nadwyżki energii u dostawcy po to, by skorzystać z niej w okresie jesienno-zimowym i wczesną wiosną. Mikroinstalacja o mocy większej niż 10kW wymaga rozliczenia w stosunku ilościowym 1 do 0,7, a mikroinstalacja o mocy mniejszej niż 10kW – w stosunku ilościowym 1 do 0,8.
Koniec opustów?
Ustawa dotycząca opustów objęta jest gwarancją na 15 lat, więc obecni właściciele instalacji oraz ci, którzy zdecydują się na fotowoltaikę do końca tego roku, z pewnością będą mogli nadal korzystać z aktualnego systemu. Zmiana ma nastąpić od 2022 roku, wówczas forma opustu zostanie zastąpiona nowym modelem, opierającym się na sprzedaży wyprodukowanej energii. Niewątpliwie obecni właściciele instalacji również będą mogli z niej skorzystać, choć w ich przypadku nie jest to przymusem.
Co się zmieni?
Tak jak wspomnieliśmy powyżej, system opustów nie będzie dostępny dla prosumentów po 2021 roku. Zamiast tego, staną się oni aktywnymi sprzedawcami energii elektrycznej. To oznacza potrzebę osobnego rozliczania za pobrany i oddany prąd, w związku z czym w planach pojawiła się konieczność instalacji liczników i systemu zdalnego odczytu u odbiorców końcowych. Głównym celem nowopowstałego pomysłu jest eliminacja aktualnej potrzeby przewymiarowania instalacji, a co za tym idzie — zmniejszenie czasu zwrotu instalacji. Od tej pory prosument będzie zobowiązany uiszczać opłaty dystrybucyjne tylko pobranej z sieci energii elektrycznej.
Czy to się opłaca?
Kwota zakupu wyprodukowanej przez prosumenta energii elektrycznej ma wynosić 100% średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale ogłoszonej przez Prezesa URE, na podstawie art. 23 ust. 2 pkt 18a ustawy – Prawo energetyczne. Równocześnie inni sprzedawcy lub agregatorzy będą mieli prawo do oferowania lepszych warunków dla prosumentów niż te uwzględnione w projekcie ustawy. Należy dodatkowo podkreślić, że przychód ze sprzedaży będzie wolny od podatku dochodowego, ale pomimo wspomnianych zalet, warto rozważyć inwestycję przed wejściem ustawy w życie. Dlaczego? Przede wszystkim tylko do tego momentu możemy skorzystać z upustów 80/20, o czym wspomnieliśmy już powyżej. Ponadto zmiana oznacza, że rok 2021 jest ostatnim, w którym będziemy mogli sięgnąć po ulgę termomodernizacyjną. Bez wątpienia możliwość odliczenia wydatków związanych z usługą montażu instalacji fotowoltaiki, oraz innymi z tym związanymi kosztami, jest kuszącą opcją. Poza tym w lipcu pojawi się kolejna możliwość skorzystania z dofinansowania Mój Prąd. Jednak w procesie rozpatrywania wniosków o dotację, liczy się kolejność zgłoszeń – to istotna informacja dla zainteresowanych fotowoltaiką.